piątek, 29 czerwca 2012

Gazpacho czy gaspacho?


Pewna miła czytelniczka pochwaliła się, że zrobiła zapiekanego w winie i pomidorach fenkuła, co prawda bez pastitu, ale i tak było bardzo smacznie. U nas fenkuł prawie non stop jest w lodówce, więc pomyślałam sobie, że jeszcze trochę fenkuła na pewno czytelnikom nie zaszkodzi. A ponieważ idzie lato (no chyba idzie, bo u nas dzisiaj bardzo ciężko na dworze i szykuje się taka prawdziwa letnia burza) to trzeba było pomyśleć o jakimś letnim, lżejszym wydaniu dla fenkuła. Dlaczego by nie gazpacho? Podobno ma być upalne lato w tym roku...


Gazpacho z melona, fenkuła i ogórka

1 dojrzały melon cavaillon (ten pomarańczowy w środku) 

pół melona miodowego (tego o jasnym miąższu)
1 średni fenkuł 
1 ogórek 
100 g czerstwego pieczywa 
2 łyżki oliwy 
2 łyżki winnego octu (najlepiej takiego z cydru albo o jabłkowym zabarwieniu) 
kostki lodu 
sól i sproszkowana papryka

Wydrążonego melona umieszczam w miseczce z suchym chlebem i czekam, aż pieczywo naciągnie wilgocią. Fenkuła obieram z twardych zewnętrznych liści i kroję na grube kawałki. Ogórek powinien być obrany. Wszystkie składniki miksuję z lodem i jeśli zajdzie taka potrzeba, dolewam wody. Dodaję oliwę i ocet, delikatnie solę i konkretnie doprawiam papryką. Odstawiam do lodówki i czekam, aż się przyjemnie schłodzi i przegryzie. 

To już piątek !!!!!!!!!!!!!!!!!!

14 komentarzy:

  1. Ale ma piękny kolorek! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Takiego gaspacho jeszcze nigdy nie jadłam ! Tylko gdzie znalezc takie rozpływajace sie w ustach cudownie dojrzałe melony...?

    OdpowiedzUsuń
  3. Gdzie ma byc to upalne lato? Czy najstarsi gorale sprecyzowali? Jade za tydzien do Bretanii i jestem pesymistycznie nastawiona w kwestii pogody...
    Granatowej zupy jeszcze nie znalazlam ale kontynuuje poszukiwania.

    OdpowiedzUsuń
  4. Tym ludziom w Belgii nigdy nie dogodzisz, albo im za dużo leje albo za gorąco! A gazpacho niczego sobie, koper włoski zwykle omijam ale z melonem to jak najbardziej.
    pozdrowienia
    AB

    OdpowiedzUsuń
  5. Fenkułowe gazpacho...na pewno jest bardzo odświeżające. U nas dziś powyzej 30 stopni :):) P.S. Przed moim dzisiejszymw pisem rownież sie zastanawiałam: gaspacho czy gazpacho? Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ach piękne, takie słoneczne! Będę wkrótce robić!Gaspacho gości u mnie zawsze w letnim sezonie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Swietne! Ciekawa jestem jak smakuje melon i fenkul, nigdy bowiem jeszcze ich nie laczylam... Jak zwykle bardzo oryginalne pomysly u Ciebie :)

    Pozdrawiam serdecznie! I milego weekendu zycze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawzajem ;)) Czy u was tez tak duszno i goraco ?

      Usuń
    2. O tak, ukrop wielki, a od jutra ma byc burzowo; od kilku dni jest taki skwar, zeszly weekend zreszta tez taki byl. Ale lepsze to niz slota ;)

      Usuń
  8. a ja wlasnie zastanawialam sie co by tu na obiad przy tych upalach. Kazdy mnie straszyl, ze w Belgii zimno i deszczowo, a tu na place Flagey ludzi z dzieciakami mocza sie w fontannie. Lato :D

    pozdrawiam upalnie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Monya, skoro jestes na Flagey, to po cos chlodzacego obowiazkowo zajrzyj do Café Belga, to miejsce ma swoj klimat. Pozdrawiam z prowincji ;))

      Usuń
  9. Bardzo interesujące to gazpacho, a do tego wygląda pięknie. Cały blog przypadł mi do gustu, więc na pewno będę tu zaglądać :)

    OdpowiedzUsuń