Nałaziliśmy się jak nigdy w życiu po klifach, wydmach, łąkach i torfowiskach, gapiąc się na przepastne, puste plaże i słuchając mew oraz grzmotu rozbijających się o skały fal. Było pięknie, a połowa kwietnia okazała się idealną porą na zwiedzanie.
Co tylko mogło, kwitło, drążąc rozpadliny płyt skalnych. Jak te amarantowe storczyki w Burren. Podobno występują tu rośliny aż czterech stref klimatycznych: arktycznej, alpejskiej, umiarkowanej i tropikalnej. Przewodniki wspominają o 125 gatunkach, w tym mnóstwo storczyków, paprocie, róże skalne i niebieściutka gencjana.
A te niebieskie dzwoneczki (English Bluebells / Hyacinthoides non-scripta) rosną właściwie wszędzie. Całymi połaciami porastają niektóre miejsca, które przypominają wtedy szafirowy dywan. Dodatkowo maja bardzo przyjemny, silny zapach. Obok również występujące dziko pierwiosnki (Primula vulgaris), najczęściej blado żółte, a tu wyjątkowo amarantowe.
To prawda, że Irlandia jest zielona, szczególnie o tej porze roku i najfajniej zwiedzało się ja na rowerze. Wszystko fajnie, gdyby nie te zakwasy ;))
Prawie wszędzie, można się było upajać wyjątkowo słodkim i mdlącym zapachem żarnowców, które pamiętam z Bretanii.
No i ten huczący ocean...
I jeszcze raz Burren.
PRZE-PIĘKNIE!:)
OdpowiedzUsuńAleee super.Jaka fajna eycieczka-dobrze, że posłuchałaś syna.
OdpowiedzUsuńDzieki jeszcze raz za tłumaczenie.
Buziole slę
Piękne te zdjęcia :) Ja co prawda mieszkam tutaj po drugiej stronie wyspy - jest mniej dziko i bardziej soczyście zielono, jednak uwielbiam wycieczki nad ocean :)
OdpowiedzUsuńSlicznie! Ja tez sobie odwlekam wycieczke do Irlandii , ale jak mi przypomnialas, to moze ... bo wlasciwie czemu nie :-)
OdpowiedzUsuńBardzo przyjemna relacja. I piekne zdjecia.
OdpowiedzUsuńCudownie i przepięknie. Wcale się nie dziwię, że Twój syn tak bardzo chciał jechać właśnie do Irlandii:)
OdpowiedzUsuńWitaj Agnieszko,
OdpowiedzUsuńJa tez marze o podrozy do Irlandii,na razie jednak dzieciaki za male na dlugie spacery po wybrzezu.
Chcialam tylko napisac,ze w Brukseli w nadchodzacy weekend sa Culinaria w Tour et Taxis ,ale pewnie juz o tym wiesz i nawet bilet juz masz:)
Pozdrawiam,
mamcia2synow
Takie piękne, wiosenne te zdjęcia, a u nas w stolicy na majówkę leje i leje :(
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko! :)
Szana
Wspaniale!
OdpowiedzUsuńTwoje cudne zdjecia przypomnialy mi jak piekna i zielona jest Irlandia!
Hej Mamciu, na Culinaria square bylam w zeszlym roku, wiec w tym sobie chyba daruje. A ze dzieci male, to pewnie ci sie tylko tak wydaje ;))
OdpowiedzUsuńZdjęcia fenomenalne, pozdrawiam
OdpowiedzUsuń