Lubicie crumble? Jeśli tak, to spróbujcie w wersji nie na słodko. Kruszonka jest fantastyczna, są w niej i słonecznik, i pestki dyni, piniole i sezam. Przepis pochodzi z mojego ulubionego magazynu Saveurs i polecam go osobom, które nie wiedzą, co począć z zapasami dyni. Dodatkowo dziś właśnie rozpoczyna się Festiwal Dyni organizowany przez Beę, do którego z miłą chęcią dołączam.
Jesienny crumble z dynią i chorizo
proporcje na dużą żaroodporną formę dla 4/6 osób
800 g pokrojonej, wypestkowanej dyni
1 por
1 młoda cukinia (kiedyś cukinię zastąpiłam batatem i też było to fajne połączenie)
1 cebula
2 ząbki czosnku
100 g chorizo w plasterkach
przyprawy i oliwa
na kruszonkę:
100 g masła
100 g mąki
100 g płatków owsianych
75 g tartego parmezanu
50 g ziarenek słonecznika, pestek dyni, pinioli, sezamu lub siemienia lnianego
Umyć i obrać wszystkie warzywa. Poszatkować cebulę i pora. Dynię i cukinię pokroić w kostkę. Pokroić chorizo. Na kilku łyżkach oliwy podsmażyć cebulę, dodać pora, dynię i czosnek i poddusić. Po 10 minutach dodać cukinię i chorizo, posolić, przyprawić pieprzem wedle uznania i dalej dusić warzywa, pilnując żeby się nie przypaliły, aż będą w miarę miękkie. Można dolać trochę wody w tym celu.
Masło, mąkę, płatki, szczyptę soli, parmezan i ziarna wyrobić między palcami na kruszonkę. Żaroodporne naczynie wysmarować delikatnie masłem lub oliwą, ułożyć w nim warzywa i przykryć je kruszonką. Wstawić do nagrzanego piekarnika (180 st.) na 20 minut, aż góra ładnie się przyrumieni.
aaa
wytrawne crumble...
OdpowiedzUsuńalez narobiło mi smaku.
intrygujące!
wow!!extra!!! super przepisik na wytrawne crumble :) bardzo apetycznie brzmiacy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Droga Miss! Ty przepisem dosłownie zwaliłaś mnie z nóg! Jak tylko się podniosę z wrażenia upiekę to cudo!
OdpowiedzUsuńPozdrowienia!
Agnieszko,
OdpowiedzUsuńja dodalabym i bataty i cukinie. I jedno i drugie lubie bardzo, pozdrowienia serdeczne, Anna
Nie przyszlo mi do glowy, zeby nazwac je wytrawnym, ale skoro tak uwazacie ;) Dziekuje za komentarze i goraco zachecam do sprobowania.
OdpowiedzUsuńMialam zrobic dzisiaj, nie zdazylam. Jutro na kolacje bedzie jak znalazl.
OdpowiedzUsuńZa to wczoraj robialm Twoja szarlotke z cassonade -pyszna!
Uwielbiam crumble ale żeby tak to mi jeszcze nie przyszło do głowy!
OdpowiedzUsuńDynia teraz króluje, muszę chyba jednak jakoś spróbować to pożyteczne warzywo włączyć do swojego jadłospisu ;)
Bardzo oryginalny pomysl, znowu u ciebie tyle slonca na talerzu ! Bede musiala sprobowac ;)
OdpowiedzUsuńCrumble kojarzyło mi się do tej pory ze słodkością, a tu proszę takie cudo.
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł - wolę wszystko co wytrawne:)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia
Bardzo fajny przepis!
OdpowiedzUsuńdynia i bataty to moje ulubione jesienno-zimowe warzywa.
Do zrobienia koniecznie :)
Od kiedy zobaczyłam jak Hugh Fearnley-Whittingstall przygotowuje crumble z warzyw, nie mogę się doczekać, aby go wypróbować. A Ty mi teraz jeszcze dyniowe podsuwasz pod nos. Ciężko będzie się zdecydować. ;)
OdpowiedzUsuńTez mi sie to crumble spodobalo, jeszcze jednak nie probowalam. A wytrawne crumble tez lubie, choc to jednak do tego na slodko mam wiekszy sentyment ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Arven, Kabaimaga, widze, ze wiele pracy przed nami, zeby rozpowszechnic wytrawne crumble, bo dynia to nie jedyne warzywo, ktoremu podoba sie pod kruszynkowa pierzynka.
OdpowiedzUsuńFanny, Lidko, milo mi czytac takie komplimenty ;)
Anoushko, dla mnie rowniez chociaz nie jedyne - lista jest dosyc dluga...
Karolino, czekam z niecierpliwoscia na Twoja wersje.
Bea, slodki crumble jest wyjatkowy i nie mozna go porownywac z wersja wytrawna, bo sa po prostu nieporownywalne i juz. Wytrawny jest zaskakujacy a slodki kojarzy mi sie ze szklanka mleka, z poznym popoludniem w niedziele przed kominkiem po spacerze w lesie, i z innymi niesamowicie przyjemnymi rzeczami ;)
Zrobiłam, szczegóły za niedługo na blogu. :)
OdpowiedzUsuńDzisiaj opublikowalam przepis na crumble z dyni i rzepy, zapraszam:
OdpowiedzUsuńhttp://zmyslywkuchni.blogspot.com/2010/11/pozazdrosciam.html
Pozdrawiam! :))))
Widiałam, widziałam i nie omieszkam wypróbowac !
OdpowiedzUsuńmiss coco, wypatrzyłam przepis u Ciebie w zeszłym roku, ale doczekał się realizacji w tym i ...jest absolutnie bombowy! Jeśli uda mi się raz jeszcze zrobić w tym roku, to opublikuję, bo jest tego absolutnie wart. Pozdrawiam serdecznie. Kinga
OdpowiedzUsuńBardzo sie ciesze Kinga i ze carbonade znalazla amatorow rowniez ;)
OdpowiedzUsuń