sobota, 27 listopada 2010

Sobotnia terapia mufinkowa

Jeśli nie wiecie, co począć z pestkami dyni, to zapraszam na bardzo, bardzo zielone ciasto. Można z niego zrobić na przykład mufiny albo taką najzwyczajniejszą babkę. No niekoniecznie najzwyczajniejszą, bo z olejem z pestek dyni, bardzo zdrowym zresztą i samymi pestkami. Kilka pięknych dyń udało się nam już zjeść w tym sezonie i nasuszyc trochę pestek. Ususzone pestki można uprażyć i dodać do sałatki, albo posypać nimi zupę, niekoniecznie dyniową. A jeszcze lepiej zmielić jak migdały i zrobić z nimi ciasto. Na ten przepis natknęłam się kiedyś na Delicious Days i od razu wpadł mi w oko. The incredible green cake. Albo Kernölgugelhupf
Jeśli jeszcze nie znacie, potraktujcie ten przepis jako okazję do spróbowania oleju z pestek dyni. Żaden inny nie dorówna mu w smaku. No i ta barwa. Przy tym jest niesłychanie zdrowy. Jest co prawda drogi, ale myślę, że warto mieć go w kuchni.


Ciasto z pestek dyni (Kernölgugelhupf)

100 g pestek dyni
100 g oleju z pestek dyni
250 g mąki
180 g cukru
150 g masła
4 jajka
2 płaskie łyżki proszku do pieczenia
szczypta soli
1-2 łyżki bułki tartej do wysypania formy na ciasto



Zaczynamy od uprażenia pestek dyni na suchej patelni. Jeżeli zależy wam na zielonym kolorze, postarajcie się znaleźć jak najciemniejsze pestki. Jak pestki przestygną, mielimy je w mikserze.
Piekarnik rozgrzewamy na 180 stopni. Formę na ciasto smarujemy masłem i wysypujemy bułką tartą. Ubić miękkie masło z cukrem oraz szczyptą soli. Dodać olej z pestek dyni. Porządnie wymieszać. Dodać same żółtka nadal ubijając. Na końcu dodać zmielone pestki, mąkę oraz proszek do pieczenia. W osobnej misce ubić pianę z białek i dodać do ciasta. Przelać do formy na ciasto i piec przez 50-60 minut. Mufiny z tego przepisu piekłam przez 30. Bardzo proste i zawsze ładnie wyrasta.



Dzisiaj też korzystając ze słonecznej chociaz bardzo mroźnej soboty odwiedziliśmy Muzeum Fotografii w Charleroi. Muzeum istnieje od 1987 roku. Jego siedzibą jest piekny budynek dawnego zakon karmelitów, w którego salach mieszczą się głównie wystawy stałe poswięcone historii fotografii. Dwa lata temu przy Muzeum dobudowano nowoczesny aneks i od tego czasu uważane jest za największe tego typu muzeum w Europie. Rocznie gości około dwunastu wystaw czasowych. 

 
Zdjęcia można podziwiać również w parku mieszczącym się przy Muzeum. 

Musée de la Photographie
Avenue Paul Pastur 11
6032 Charleroi

10 komentarzy:

  1. Wstyd się przyznać, ale ja dopiero w tym roku odkryłam Dynię, niestety nie potrafię jej już nigdzie dostać. Na szczęście do tego przepisu wystarczą pestki, a tych jeszcze trochę mi zostało :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Olej z pestek dyni jest drogi, ale nie jest to rzecz która znowu jest tak często w kuchni używana ;) Ale ja jestem z tych, co chętniej kupią drogi olej niż marynarkę...
    Faktycznie, zdrowe muffiny - i jakie ładne :D

    OdpowiedzUsuń
  3. W jaki sposób obierałaś te ususzone pestki dyni z białej skorupki?

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam olej z pestek dyni. Ten cudowny, lekko przypieczony smak i ten niesamowity kolor. U Ciebie zawsze znajduję przepisy, które chcę wypróbować jak najszybciej. Uwielbiam Twoje gotowanie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Muffiny słodkie, więc raczej nie dla mnie. Za to pestki dyni jadam w dużych ilościach, uwielbiam je. Oleju z dyni jak do tej pory nie używałam, ale zwrócę na niego uwagę w sklepie, jeśli się na niego natknę. Kupuję olej lniany i ten jest bardzo wrażliwy, o podgrzewniu nie ma mowy. Czy olej z pestek dyni nie traci swoich właściwości w wysokich temperaturach.

    OdpowiedzUsuń
  6. Pestki dyni można bez problemu kupić na stoiskach z orzechami i bakaliami właściwie przez cały rok więc przepis dobry na każdą porę roku. Lubię takie przepisy.

    OdpowiedzUsuń
  7. Czy ja dobrze widzę na tym drzewku w parku figi?

    OdpowiedzUsuń
  8. z pestkami i olejem z dyni, to brzmi bardzo ciekawie i chetnie bym poprobowala:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nas najbardziej zainteresowało Muzeum Fotografii. Właściwie interesuje nas wszystko co związane jest ze sztuką, w szerokim tego słowa znaczeniu :-)
    Można tylko pozazdrościć możliwości oglądania takich miejsc :)
    No i ciasto niczego sobie, z dodatkiem pysznych i zdrowych pestek z dyni.
    Super!
    pozdrawiamy ciepło

    OdpowiedzUsuń
  10. http://digotuje.blogspot.com/2016/06/ciasto-z-pestek-dyni-kernolgugelhupf.html

    OdpowiedzUsuń