Dalida nagrała ja z Alain'em Delonem ponad 40 lat temu...
Caramels, bonbons et chocolats
Tu peux bien les offrir à une autre
Qui aime le vent et le perfum des roses
Moi, les mots tendres, enrobés de douceur
Se posent sur ma bouche mais jamais sur mon coeur...
To tak na walentynki. Kiedyś w liceum wysyłałyśmy sobie z psiapsiółkami ręcznie robione kartki z wierszami i tekstami piosenek ;))
Nie sposób zliczyć, kto śpiewał te piosenkę. W latach 70-tych był to ogromny sukces. Delon kręcił wtedy w wielu filmach i nie mógł uczestniczyć w tournée promocyjnym, wymyślono więc, że Dalida będzie do niego dzwonić ze sceny. Z czasem przyzwolono, żeby Dalidzie towarzyszyli mniej znani lokalni wykonawcy, a piosenka została nagrana w innych językach. Dalidy już nie ma, a Delon śpiewa teraz w duecie z Celine Dion ;))
A tutaj nowsza wersja. Zdecydowanie wolę tę parę: tego przystojniaczka na pewno znacie, a ta pani znana jest w Belgii pod pseudonimem Zap Mama.
Ciekawa jestem, czego wy dzisiaj słuchacie i do jakiej muzyki lubicie wracać?
Uwielbiam tę piosenkę. Mogę jej słuchać i słuchać. Często towarzyszy mi w samochodzie. Nowej wersji z Vincentem nie znałam, ale bardzo mi się podoba. Dziękuję.
OdpowiedzUsuńOdkryłam tę wersję dzięki Tobie, ale zdecydowanie wolę Dalidę :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
u nas bedzie jazzzzz
OdpowiedzUsuńOj, dzisiaj niestety nie slucham niczego, a jesli muzyka juz sie trafia to ... najczęsciej z radia - w drodze do pracy. Wersja oryginalna zdecydowanie bardziej porywa. No i ten francuski ...
OdpowiedzUsuń