Pierwsze cukinie z ogrodu w tym roku i pierwsze domowe lazanie. Odkąd mam maszynkę, szaleję i eksperymentuję na wszelkie możliwe sposoby. Domowe tagliatelle z przepisu Szelki, zielony makaron do rosołu, a teraz przyszła kolej na płaty lazanii. W wersji letniej podpatrzonej u Laury Zavan, z plasterkami cukinii i kremem z ricotty i parmezanu. Zapraszam.
Domowy makaron
200 g mąki
2 jajka
łyżeczka oliwy, porządna szczypta soli
Wsypać mąkę do szerokiej misy, w środku rozbić jajka, dodać łyżeczkę oliwy i szczyptę soli. Rozbełtać jajka widelcem, podsypując mąką. Potem zagniatać ręcznie przez jakieś 10 minut. Kulkę ciasta zawinąć w folię plastikową i odłożyć na godzinę. Jak ciasto odpocznie, odrywamy po kawałku wielkości jajka i wałkujemy porcjami albo laminujemy w maszynce. Wykrawamy płaty lazanii. Gotujemy bardzo krótko w osolonej wodzie. Po wyjęciu z wody hartujemy w misce z zimną wodą i osuszamy na ściereczce.
Do przełożenia lazanii potrzebne będą nam:
2-3 okrągłe cukinie (bardzo lubię te okrągłe, mają taką kremową słodkawą konsystencję) ale mogą też być te podłużne, oczywiście im młodsze, tym lepsze
oliwa i przyprawy
250 g ricotty, 200 g świeżo startego parmezanu
szklaneczka mleka, gałki muszkatołowej
mały pęczek rukoli
Cukinie kroimy na talarki i podsmażamy na oliwie. Ricottę roztrzepujemy trzepaczką z mlekiem, dodajemy parmezan, przyprawiamy solą, pieprzem i gałką muszkatołową. Rukolę siekamy i dodajemy do masy serowej. Żaroodporne naczynie smarujemy oliwą, układamy warstwę lazanii, warstwę cukinii, znowu makaron, warstwę kremu z ricotty i parmezanu i tak dalej aż do wykończenia wszystkich składników. Ostatnia warstwa lazanii powinna być posmarowana delikatnie kremem z ricotty i parmezanu i posypana parmezanem. Należy ją również skropić delikatnie oliwą.
Zapiekamy w piekarniku rozgrzanym na 180° aż się góra apetycznie przyrumieni.
Przy okazji nie byłabym sobą, gdybym nie zaprosiła was na małą przechadzkę – o świcie ogród wygląda najpiękniej.
Oj naprawdę szalejesz - brawo! Ja mam taki ambitny plan, żeby też poszaleć makaronowo-pastowo:) dziękuję za świetny przepis i nie lada mobilizację!
OdpowiedzUsuńMniam
OdpowiedzUsuńPychota!MaM JESZCZE JEDNĄ CUKINIĘ W ZAPASIE I JUTRO BĘDZIE LAZANIA DLA pRZYJACIÓŁKI.
OdpowiedzUsuńdZIĘKUJĘ ZA INSPIRACJĘ!
koniecznie muszę spróbować takiej wersji :)
OdpowiedzUsuńpycha! zjadlabym nawet o tej porze taka mala porcyjke:)
OdpowiedzUsuńdomowe znaczy pyszne
OdpowiedzUsuńzazdroszczę cukinii w ogrodzie - ja mam tylko skrzynki balkonowe, więc nie chcą rosnąć.
OdpowiedzUsuńTo danie musi być pyszne. Domowy makaron i własne cukinie to raj na ziemi. Muszę zrobić koniecznie. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńPanno Coco jak z Toba skontaktowac się przez maila? Mam pytanie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOj rzeczywiście szaleję bo zaczynam makaron rozdawać, sami nie przejadamy ;)
OdpowiedzUsuńA lazania bez beszamelu i bolognese jest niesłychanie lekka i dużo mniej pracochłonna, dlatego polecam o tej porze roku.
Narzeczono, mam taki adres na gazecie miss_coco małpa gazeta.pl.
Pozdrawiam przedwakacyjnie !
Piękna ta lazania, a ogród jeszcze piękniejszy!
OdpowiedzUsuń