Krem z mrożonego groszku o soczystej energetyzującej barwie podany w małej filiżance wyglądał przeuroczo, do tego miętowa pianka – trudno się oprzeć takiemu cappuccino. A to tylko jedna z propozycji, którą zanotowałam sobie, oglądając Masterchefa.
Groszkowe capuccino z miętową pianką
1l wody
kilka skrzydełek
500 gr mrożonego groszku (powinien być jak najdrobniejszy)
200 ml mleka
bukiet mięty (tak co najmniej 10-12 gałązek)
trochę cukru
sól i pieprz
Skrzydełka zalewamy osoloną wodą i przygotowujemy błyskawiczny wywar (zamiast kostki rosołowej!).
Mleko doprowadzamy w rondelku do wrzenia, zdejmujemy z ognia, dodajemy łyżeczkę cukru i wkładamy do mleka bukiet mięty. Przykrywamy pokrywką i odstawiamy na bok. Jeśli mięta z ogrodu, radzę ją wcześniej dobrze opłukać i osuszyć. W mojej było sporo piachu.
Odmierzamy pół litra wywaru i zalewamy nim groszek. Gotujemy naprawdę króciutko, 5-10 minut, aż groszek będzie miękki. Żeby otrzymać z groszku krem, mamy dwie metody: albo używamy miksera albo przecieramy groszek przez sitko. Jeśli macie cierpliwość przetrzeć groszek, krem będzie bardziej gładki i aksamitny, bo pozbywamy się w ten sposób skórek, a nie wiem, na jaki groszek traficie, więc może warto zastosować tę druga metodę. Przetarty krem doprawiamy i doprowadzamy ewentualnie do pożądanej konsystencji, dolewając wywaru. Rozlewamy do filiżanek lub werynek.
Wyrzucamy bukiet mięty, a mleko podgrzewamy. Zdejmujemy z ognia i końcówką miksera miksujemy, aż otrzymamy piankę. Piankę układamy łyżką na kremie i natychmiast podajemy.