Znajomi z Lille przysłali mi niedawno przepis na carbonade confite czyli długo duszony w piekarniku gulasz z wołowiny nazywany również u nich wołowiną po flamandzku (carbonade flamande). Jakby nie patrzeć jesteśmy sobie bliscy, podobnie lubimy gotować na piwie, mamy wiele wspólnych potraw i podajemy je z wyśmienitymi frytkami. O carbonade mówi się też często, że to bliska krewna boeuf bourgignon, tylko zamiast wina mamy piwo.
Co prawda mam swój sprawdzony przepis na carbonade, ale w przypadku carbonade z piekarnika wszystko wygląda o tyle łatwiej, że po krótkim podsmażeniu mięso wkłada się na kilka godzin do piekarnika i można o nim zapomnieć. Nie trzeba się przejmować i sprawdzać, czy się nie przypali, a w międzyczasie można zająć się innymi sprawami lub pozostałymi elementami menu, a po tak długim posiedzeniu w piekarniku mięso po prostu rozpływa się w ustach.
Carbonade confite au four
na 4 lub 5 porcji
1 kg wołowiny
3 duże cebule
75 cl ciemnego piwa
2 łyżki ciemnego cukru
kilka gałązek tymianku
2-3 listki laurowe
łyżka musztardy
kromka chleba, może być czerstwy
2-3 łyżki winnego octu
sól i pieprz
+ tym razem zamiast frytek, duszona cykoria!
Mięso kroimy na plastry, w miarę cienkie, nie grubsze niż 1/2 centymetra. Solimy i przyprawiamy świeżo mielonym pieprzem. Na patelni rozgrzewamy olej i smażymy partiami mięso na intensywnym ogniu. Można je nawet leciutko przypalić.
Na tej samej patelni nadal na oleju smażymy cebulę.
Następnie układamy połowę mięsa w garnku. Połową cebuli przykrywamy
mięso w garnku. Układamy drugą warstwę mięsa i kolejną cebuli. Zalewamy
piwem. Mięso powinno być przykryte w całości. Dodajemy cukier i ocet.
Chleb smarujemy musztardą i układamy na wierzchu. Dodajemy zioła.
Piekarnik powinien być już rozgrzany na 170 st. Przykryty garnek wsuwamy do piekarnika na co najmniej 3 godziny. Gdyby goście się spóźniali, wystarczy lekko skręcić piekarnik.
Carbonade to takie danie, które zyskuje na odgrzewaniu. Kiedy zostanie mi już resztka sosu, a ostatnie kawałki mięsa będą się dosłownie rozpadać, gotuję trochę kaszy i mieszam wszystko razem. Coś pysznego!
Można po belgijsku z duszoną cykorią albo po polsku z kiszonym ogórkiem.