Na mniej więcej cztery porcje potrzebne nam będą:
2 ładne jabłka lub 3 mniejsze (lepsze są te kwaśne)
8 ciastek typu spekulos (przepis na domowe spekulosy znajdziecie na blogu Tilianary)
trochę masła i trochę ciemnego cukru, najlepiej muscovado
2 jajka
2 łyżki cukru
250 g mascarpone
Zaczynamy od pokrojenia obranych jabłek na drobniejsze kawałki, raczej kostkę niż ósemki. Wrzucamy je na rozgrzane masło, na dość żywy ogień, żeby się ładnie podsmażyły, ale nie rozpadły. Dodajemy muscovado (ja użyłam tutejszej cassonade) i jak tylko cukier zacznie się karamelizować, zdejmujemy z ognia. Ciastka rozkruszamy na przykład tłuczkiem w moździerzu na drobniejsze kawałki. Układamy je w szklanych pucharkach, tak po dwa na osobę, i na ciastkach układamy jabłka. Karmel z jabłek powinien delikatnie nawilżyć pokruszone ciastka. Przygotowujemy krem z mascarpone. Ubijamy jajka z 2 łyżkami cukru na jednolitą masę (najwygodniej mikserem), dodajemy mascarpone i mieszamy, aż do uzyskania jednolitej masy. Ubijamy pianę z białek i delikatnie mieszamy z masą serową. Tak przygotowany krem układamy w pucharkach. Możemy zrobić tiramisu dwuwarstwowe, ale muszę przyznać, że jest to zdecydowanie cięższa wersja i jak dla mnie, jedna warstwa w zupełności wystarczy. Wierzch pucharka możemy udekorować pokruszonymi spekulosami, kawałkami jabłek, jeśli nam zostaną, albo cynamonem i gotowe.
I tym sposobem tradycji stało się zadość. Smacznego Dnia Jabłka Wam życzę!
aaa