Ce soir, j'te fais des crêpes et après j'te saute... – Dziś wieczorem zrobię ci naleśniki, a potem cię przelecę...
Jeśli oglądaliście "Po prostu razem", film, który powstał na podstawie książki Anny Gavaldy, pamiętacie być może scenę, w której Guillaume Canet, w filmie gburowaty i przemądrzały kucharz Franck, smaży dla filigranowej Camille, w której rolę wcieliła się Tautou, naleśniki? Nie jest to co prawda, mój ulubiony film ani ulubiony francuski aktor, ale każdy pretekst jest dobry, żeby je usmażyć... Zwłaszcza, że jutro wypada Chandeleur (nie mylić z tłustym czwartkiem!), kiedy to szaleją i podskakują na patelniach naleśniki.
Dzisiaj przepis na wyjątkowo maślane. Ponadto z tego przepisu wychodzą cieniuchne, a takie lubimy właśnie najbardziej.
Wyjątkowo maślane naleśniki
250gr mąki,
4 jajka,
½ l mleka,
50 g masła,
szczypta soli,
torebka cukru waniliowego.
Mąkę wymieszać z cukrem. Wsypywać stopniowo do mleka, cały czas ubijając, żeby uniknąć formowania się grudek. Jedno po drugim dodać jajka i dokładnie roztrzepać masę. Na końcu przyrumienić na patelni masło (żeby otrzymać tzw. beurre noisette) i tak zrumienione dodać do masy naleśnikowej. Odstawić na godzinę, żeby ciasto odpoczęło.
Smażyć na lekko natłuszczonej patelni.
Podałam z lekko skaramelizowanymi plasterkami jabłek i na końcu podpaliłam calvadosem, jakoś się te jabłka o ten calvados prosiły, ale można zastąpić innym mocnym alkoholem.
Flambirujecie, czy też boicie się ognia w kuchni ?
Jako ze jestem w domu jedynym pozeraczem nalesnikow, ile sztuk wychodzi z Twojego przepisu?
OdpowiedzUsuńZ 15. Ja staram sie zawsze usmazyc wiecej i potem ewentualnie zamrozic, jak zostana.
OdpowiedzUsuńAleż one płoną:)
OdpowiedzUsuńMrrrrr. To jest chyba jedyny właściwy komentarz :)).
OdpowiedzUsuńha! ksiazka sie zaczytywalam, film przegapilam, ale nalesniki co niedziela w voldersiku. sprobuje ten przepis, jak maslane to juz wielbie! a najlepsze w zyciu jadlam w budzie przy plazy w Bandol, mocccno maslane z konfitura porzeczkowa.
OdpowiedzUsuńflambowac zaczne jak gawiedz osiagnie wiek rozsadny!
noo świetne te naleśniki - też kiedyś próbowałem z podobnego przepisu :)
OdpowiedzUsuńNie pamietalam tego zdania :D Ksiazka podobala mi sie bardziej niz film (moze to tez dlatego, ze i ja za GC nie przepadam...). Twoje flambirowane nalesniki niezwykle efektowne! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Witaj. :) Nominuję Cię do Liebster Blog Award . Więcej informacji znajdziesz na moim blogu http://www.mojewypiekiinietylko.com/2014/03/liebster-blog-award/#more-1622 Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńzawsze mnie kusił taki manewr z ogniem ....może kiedyś się odważę..
OdpowiedzUsuńOgień nie jest straszny dla uczących się... ucz się ucz nauka to potęgi klucz!
OdpowiedzUsuńCzy nie za dużo ognia? Mniej ognia więcej jedzenia... a może odwrotnie?
OdpowiedzUsuńSmacznego!
OdpowiedzUsuńOgnia się raczej boję, ale może kiedyś sie odważę, by poznać smak takiej wersji naleśników, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńW domu często przygotowuję sobie naleśniki, które najbardziej smakują mi na słodko z dżemem. Kiedyś miałem trudności z przygotowaniem ciasta naleśnikowego, ale odkąd stosuję się do porad zawartych na https://wkuchnizwedlem.wedel.pl/ zawsze mi ono wychodzi. Aby usmażyć idealne naleśniki, powinno się pamiętać o zachowaniu kolejności mieszania składników. Ciasto musi być bez grudek i odznaczać się jednolitą konsystencją.
OdpowiedzUsuńIt very well may be very unpleasant to make the fundamental groundwork for the large day. There are so numerous things that can turn out badly. You may end up tracking down a couple of wrinkles or pimples preceding the huge day. This is unquestionably something which you would prefer not to see Feel free to visit my website; 카지노사이트
OdpowiedzUsuńeveryone an extremely breathtaking chance to read from this blog. It is always so lovely and jam-packed with a great time. Feel free to visit my website; 카지노사이트
OdpowiedzUsuń