sobota, 20 listopada 2010

Banany w malinowym occie na deser

Była błyskawiczna zupa dzisiaj w południe, to teraz kolej na przepyszny błyskawiczny deser. Robi się go naprawdę w oka mgnieniu, trzebe tylko bardzo pilnować tego, co dzieje się na ogniu. W oryginalnym przepisie w Saveurs był to deser z samymi bananami, ale ponieważ dwie figi czekały na swoją kolej w koszyku, i one trafiły z bananami na patelnię. I kto by pomyślał, że banany i ocet tak świetnie się skomponują?


Banany w malinowym occie dla 4 osób
Saveurs oct./nov.1998

4 banany
4 figi, które można pominąć lub zastąpić innymi owocami, na przykład mango
garść rodzynek
4 łyżki miodu bądź syropu z agawy
ocet malinowy ewentualnie balsamico, jeśli nie uda się wam znaleźć malinowego
20 g masła
do dekoracji kilka malin (mogą być mrożone) i kilka listków świeżej mięty


Banany obrać i pokroić na większe kawałki. Masło rozgrzać na patelni i usmażyć na nim kawałki bananów oraz innych owoców. Skręcić ogień i polać owoce miodem. Powinny się delikatnie skaramelizować. Dodać rodzynki i po kilku minutach 5 łyżek octu malinowego oraz na samym końcu kilka mrożonych malin. Ułożyć owoce na talerzach i polać sosem z patelni. Gdyby było go za mało, wlać na patelnię trochę wody i octu malinowego, zagotować i zagęścić sos łyżką bardzo zimnego masła. Dekorujemy listkami mięty. 


Smakuje rewelacyjnie - gdybym była w Ugotowanych, pewnie te banany zrobiłabym na deser.  

 


14 komentarzy:

  1. Banany?! No to zaskakujące połączenie. Ale ... ocet malinowy i miód to musi być pyszne! Z różnymi owocami.

    OdpowiedzUsuń
  2. ja bym jeszcze dodała odrobinę pieprzu do tego wszystkiego :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Takich bananów jeszcze nie znałam :) Robiłam pieczone w piekarniku i na patelni w cieście, ale tak jak ty nie próbowałam - a muszę to chyba nadrobić, bo strasznie mi się to podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ocet malinowy. brzmi bardzo ciekawie.
    ale deser wspaniały.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja się przymierzałam do zrobienia domowego octu malinowego, ale skończyło się na tym, że skończyły się maliny. I nadal nie znam jego smaku::)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Banan z czekolada, z rumem, smazony czy pieczony - wszyscy znaja. A tu taki oryginal.
    I na dodatek pyszny oryginal. Jadlam dzisiaj na deser, wiec wiem co mowie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetne połączenie. Banany mam, ocet malinowy też. Jutro zrobię taki deser z belgijskiej kuchni.

    OdpowiedzUsuń
  8. Mniam, bajeczny! Przypomina mi ten deser słynnego królika w krieku i malinach z galeri potraw. Mam cichą nadzieję, że go kiedyś przypomnisz ;))

    OdpowiedzUsuń
  9. Swietny deser. Juz skopiowalam sobie przepis :) Mam cala butelke octu malinowego, ktorym tak naprawde nie wiedzialam co zrobic. No a teraz juz wiem :))

    OdpowiedzUsuń
  10. Miło mi, że ocet was zaintrygował i ciekawa jestem waszych opinii. Pamiętajcie tylko, że banany powinny być jak najbardziej świeże, twarde, wręcz takie trochę niedojrzałe, inaczej rozsypią się szybko na patelni. Piszcie, czy smakowało czy nie.
    A królik na pewno kiedyś będzie, tylko najpierw taki bardziej po belgijsku z suszonymi śliwkami i na piwie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Wyszło pysznie. Ten ocet nadał owocom super twist smakowy.

    OdpowiedzUsuń
  12. Lo, cieszę się, że się spodobało. A ja już myślę o jakimś bardziej świątecznym twiście: gruszki, wino i tutejsza cassonada...

    OdpowiedzUsuń