sobota, 20 listopada 2010

Zupa z brukselkami i mimolette

Dawno nie było zupy na Belgia od kuchni a pora przecież wybitnie zupowa się zrobiła. Zupy owszem jakieś się ugotowało ostatnio, choćby dyniową z kasztanami, albo grzybową, ale jakoś tak bez większych rewelacji. No i nie zawsze jest czas, żeby o tym napisać. Ale o brukselkowej z tymiankiem i mimolette, z przepisu Alain'a Coumont'a, o którym już wam wcześniej wspominałam, muszę. Bo wyjątkowo łatwa, smaczna i szybka. Jest południe a mi udało się już dzisiaj wyprowadzić psa, zgrabić liście w ogrodzie, zrobić zakupy jedzeniowe na cały przyszły tydzień i - co najważniejsze - ugotować tę przepyszną zupkę.

 
Zupa z bruskelek z tymiankiem i serem mimolette
Przepis pochodzi z książki La table d'Alain Coumont - Histoires et recettes

300 g kapustki
20 g masła
1 cebula
1 lub 2 ząbki czosnku
2 średnie ziemniaki
mały kawałeczek sera mimolette
*
sól, szczypta gałki muszkatołowej i gałązka tymianku


Cebulę i czosnek obieramy, kroimy w piórka. Brukselkę płuczemy i kroimy na ćwiartki. Kilka mniejszych kapustek możemy zachować w całości - przydadzą się do dekoracji. Rozgrzewamy masło na patelni, wrzucamy cebulę, kapustkę i czosnek. Przez chwilę podsmażamy cały czas mieszając, żeby nie nie dopuścić do przyrumienienia brukselki. Najlepiej przykryć patelnię pokrywką i zmniejszyć ogień. Po kilku minutach dodajemy obrane i pokrojone ziemniaki oraz tymianek. Jeszcze przez chwilę dusimy a potem przekładamy warzywa do garnka, zalewamy 1,5 litra wody. Solimy i zagotowujemy. Po 15 minutach sprawdzamy czy ziemniaki i brukselka się już ugotowały i jeśli tak, to odlawamy część warzyw oraz gałązkę tymianku, które przeznaczymy do dekoracji, a resztę miksujemy. Doprawiamy gałką muszkatołową i solą jeśli to konieczne. Rozlewamy do miseczek, posypujemy pokruszonym serem, dekorujemy kawałkami brukselek oraz świeżym tymiankiem. 



* Dojrzały ser mimolette charakteryzuje się ziarnistym miąższem i zdecydowanie orzechowym smakiem. Można go zastąpić bardzo podobnym dojrzałym holenderskim edamem. Oba te sery mają głęboki pomarańczowobrązowy kolor i pięknie kontrastują z zieloną brukselką na talerzu. W ostateczności można zupę posypać parmezanem, ale to już nie będzie to samo. 


aaa

11 komentarzy:

  1. właśnie zajadam się gorrącą gulaszową i już mam ochotę na następną zupkę. kocham brukselkę i mimolette!

    OdpowiedzUsuń
  2. Potwierdzam, zupa jest pyszna.

    OdpowiedzUsuń
  3. Moze i ja sie jeszcze kiedys 'przekonam' do brukselki? Bo jak na razie za nia nie przepadam niestety... Za to mimolette uwielbiam! A w CH wcale o nia nie jest latwo niestety.

    Pozdrawiam serdezcnie!

    PS. Czy dostalas mojego maila ze skanami przepisow???

    OdpowiedzUsuń
  4. Karola, gulaszową też bym nie pogardziła, pewnie niedługo zrobię.

    A anomimowi połamancy w łóżku chyba powinni leżec?

    Bea, my również nie jesteśmy wielkimi fanami brukselki, ale w tej zupie z ziemniaczkami brukselka nam akurat odpowiada.
    Oups, dawno nie sprawdzałam poczty na gazecie, zaraz tam zajrzę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Tam zaraz lezec:) Kto by dal rade? Nawet upichcilam dzisiaj rybe po tajsku. Dzieciaki sie tak objadaly, ze nie moglam wyjsc z podziwu... jak pieknie nauczylam dzieci jesc prawie wszystko.
    Pozdr.

    OdpowiedzUsuń
  6. To ta ryba cię usprawiedliwia. A ja z myślą o tobie dzisiaj banany smażyłam. Na powno ci się spodobają.
    ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Oooooj dawno nie jadłam brukselki. W sumie to już czas znowu ją zjeść w takiej zupie jak Twoja na przykład :-D

    OdpowiedzUsuń
  8. chętnie bym wypróbowała taką zupkę, brzmi świetnie :)

    OdpowiedzUsuń