W piątek w drodze do pracy spotkało mnie coś miłego. Stojąc w korku wysłałam sms-a do radia na konkurs. Po 10 minutach zaskoczona usłyszałam, że bon na lunch w Exki wygrała Agnieszka. Tak, pani w belgijskim radio bardzo ładnie wymówiła Agnieszka, jakby znała i spotykała codziennie po kilka Agnieszek. Exki to taka belgijska sieciowa szybka restauracja (www.exki.be), w której jak głosi reklama, można zjeść zdrowo, naturalnie i bio. Czy to prawda, tak do końca nie wiem. Na pewno jest sezonowo, poszczególne dania pojawiają się i znikają z menu, które aktualizowane jest każdego miesiąca, a jego motywem przewodnim jest zawsze jakieś warzywo. W tym miesiącu jest to na przykład pieczarka. Można u nich kupić całkiem niezłe kanapki i sałatki, a z ciepłych dań mają zupy, tarty i różnego rodzaju zapiekanki. Miesiąc temu jadłam u nich bardzo dobre zapiekane risotto z pieczarkami i jarmużem. Można zjeść na miejscu lub kupić na wynos. Być może jeszcze o nich kiedyś napiszę, tym bardziej, że regularnie staram się w domu odtworzyć ich niektóre smaki.
Mam nadzieję, że kiedyś pojawi się też jakaś książka Exki z przepisami, bo niektóre ich połączenia są naprawdę pomysłowe i warte uwagi.
A dzisiaj przepis na sałatkę jak z Exki: soczewica, do tego gruszki, kolendra, cebula i feta. Naprawdę smaczna, robię ją często do pracy i polecam.
Sałatka z soczewicy z gruszkami, kolendrą i fetą
200 g soczewicy
bukiet kolendry
plaster fety
1 mała czerwona cebula
2 gruszki
łyżeczka mielonego kminu rzymskiego
4 łyżki oliwy
4 łyżki soku z cytryny
sól i pieprz
Soczewicę gotujemy w lekko osolonej wodzie, pilnując, żeby się nie rozgotowała i pozostała lekko chrupka. Cebulę i kolendrę siekamy lub kroimy. Gruszki obieramy i kroimy w kostkę. Mieszamy odcedzoną soczewicę z kolendrą, gruszkami i cebulą. Z oliwy, soku z cytryny i kminu przygotowujemy sos, którym polewamy warzywa. W razie potrzeby doprawiamy solą i pieprzem. Przed podaniem posypujemy pokruszoną fetą i dekorujemy listkami kolendry.
Fajne zestawienie :) I akurat mam w domu prawie wszystkie składniki tylko świeżą kolendrę dokupię. Dzięki za inspirację.
OdpowiedzUsuńBo ona jest bardzo inspirująca ;)) Jak mi zostanie mała porcja tej sałatki na następny dzień, to kroję jedną cykorię i mieszam z tym, co zostało i jest ciąg dalszy. Pozdrawiam i polecam się na przyszłość !
UsuńBardzo w moim stylu ta salatka. I pieknie piszesz - bukiet kolendry. Peczek brzmi bardziej prozaicznie:-)
OdpowiedzUsuńBo to był bukiecik Thiessa! Przyniosłam do domu i wstawiłam do wazonika z wodą ;)
UsuńRewelacja. Tego mi trzeba było:) Sałatki w Exki mają poza ceną jeszcze jedną wadę, a mianowicie są miniaturowe. Twój przepis niweluje ją bo można samemu przygotować ile się zechce:)
OdpowiedzUsuńPolecam posiekać i zamrozić sobie pojemniczki kolendry, pietruszki i koperku. Rozmrożona chociaż nie jest aż tak aromatyczna jak świeża to jednak zawsze pod ręką.