Pewien miły czytelnik przysłał maila z pytaniem o piwa trapistów. Wśród piwoszy te wyjątkowo mocne piwa to legenda, ale ze mnie żaden koneser piwa przecież... Piwo owszem wypiję, szczególnie lekkie, jasne Hoegaarden w środku lata dla ochłody, a piwa trapistów pija się je powoli, smakując ich aromat i głębię. Podobno to najszlachetniejsza odmiana piwa warzona zaledwie w siedmiu browarach, z czego aż sześć znajduje się właśnie w Belgii!
Bo piwo trapistów musi być warzone w obrębie murów klasztornych przez samych braci i pod ich kontrolą. Nazwa jest chroniona prawem, a odpowiednia etykieta dumnie głosi, że to „autentyczny wyrób trapistów”. Zyski ze sprzedaży piwa trapiści przeznaczają częściowo na utrzymanie klasztorów oraz na swoje podstawowe potrzeby, a częściowo na cele społeczne i charytatywne. Na tym również polega wyjątkowość ich piwa. O ile piwa trapistów dostaniemy właściwie w każdym sklepie w Belgii, o tyle o sery produkowane przez zakonników już się trzeba postarać. Jest to zazwyczaj ograniczona produkcja, którą zakonnicy upłynniają na rynku lokalnym.
Bo piwo trapistów musi być warzone w obrębie murów klasztornych przez samych braci i pod ich kontrolą. Nazwa jest chroniona prawem, a odpowiednia etykieta dumnie głosi, że to „autentyczny wyrób trapistów”. Zyski ze sprzedaży piwa trapiści przeznaczają częściowo na utrzymanie klasztorów oraz na swoje podstawowe potrzeby, a częściowo na cele społeczne i charytatywne. Na tym również polega wyjątkowość ich piwa. O ile piwa trapistów dostaniemy właściwie w każdym sklepie w Belgii, o tyle o sery produkowane przez zakonników już się trzeba postarać. Jest to zazwyczaj ograniczona produkcja, którą zakonnicy upłynniają na rynku lokalnym.
O wyjątkowości i piwa i sera trapistów najlepiej się przekonać, wybierając się po prostu do jednego z klasztorów. Zapewniam, że tam, gdzie czas się zatrzymał, smakują po prostu inaczej ;))
A żeby prośbie stało się zadość, dzisiaj bardzo belgijski przepis:
Grzanki z duszoną na piwie cykorią i serem
przepis z magazynu Ambiance
2-3 ładne dorodne cykorie
150 g sera (my przywieźliśmy ser z Westmalle, ale można użyć również brie albo camemberta)
50 g masła
pół szklaneczki piwa
gałązka rozmarynu
bagietka
świeżo mielony pieprz, sól i gałka muszkatołowa
Piekarnik rozgrzać na 180 stopni.
Cykorię pokroić na długie piórka, a ser w kostkę. Poobrywać listki z gałązki rozmarynu i drobniutko je posiekać. Roztopić masło w rondelku i wrzucić cykorię. Delikatnie posolić. Odczekać, aż cykoria zacznie wiednąć i leciutko ją poddusić. Nie powinna się przypalić. Dodać piwo i posiekany rozmaryn, wymieszać i odczekać, aż piwo odparuje. Dodać ser, wymieszać i przyprawić wedle uznania solą, świeżo mielonym pieprzem i gałką muszkatołową. Zdjąć z ognia.
Grzanki posmarować masłem i ułożyć na nich po łyżce cykorii z serem. Ułożyć na blaszce i wsunąć do piekarnika, aż grzanki przyrumienią się apetycznie z wierzchu. Podawać natychmiast, rzecz jasna z kuflem jakiegos dobrego, dobrze schłodzonego piwa.
Westmalle to najstarsza wśród belgijskich warzelni. Leży na północy Belgii, prawie pod samą holenderską granicą. Na wycieczkę nie trzeba nas było długo namawiać: ścieżki rowerowe mają tam bajecznie piękne i tylko uważać trzeba na zmykające spod kół na drzewa wiewiórki.
schrupałabym jedną :-)
OdpowiedzUsuńTo coś dla mnie, uwielbiam cykorię - tylko muszę kupić belgijskie piwo. Niestety sklepy monopolowe są w niedziele zamknięte, więc muszę poczekać do poniedziałku. A szkoda bo mam ochotę na te grzanki już teraz.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia
Belgowie mają chyba najlepsze przepisy na cykorię. Narobiłaś mi smaku - a ja piwa trapistów dawno w delikatesach nie widziałam :)
OdpowiedzUsuńO moja Droga! Tymi grzankami to podbiłaś moje serce - zresztą nie pierwszy raz:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
male sprostowanie, nie wiem w ktorym rejonie Belgii mieszkasz, Westmalle jest w prowincji Antwerpen, do Holandii jest stad ok. 130 km, wiec jak na warunki belgijskie, calkiem daleko.
OdpowiedzUsuńi jeszcze jedno, jednego z piw trapistowskich , tego, ktore ma opinie najlepszego piwa swiata, nie wolna sprzedawac w sklepach, wiec jedynym miesjcem, w ktorym mozna je nabyc, jest sklep przyklasztorny. mozna je kupic w ograniczonej ilosci po wczesniejszym telefonicznym zamowieniu. i oto zagadka turystyczna; o jakim piwie jest mowa?
pozdrawiam z Antwerpii.
ewa
musze przeprosic za pomylke, google map mi zle kilometry podalo, to tylko okolo 40 km do Holandii jest z Westmalle, czyli tak, to prawie juz granica; przepraszam.
OdpowiedzUsuńewa
Hej Ewa,
OdpowiedzUsuńja jestem raczej z południa Belgii, wiec jak się znajduję w okolicach Antwerpii, to dla mnie to już prawie Holandia, a gps-om i Googlowi już dawno przestałam wierzyć - do Castelre na przykład niecałe 20km, na rowerze można;))
A to piwo to pewnie Westvleteren…? Łatwo znalazłam, bo jest ich przecież tylko sześć, ale nie miałam o tym najmniejszego pojęcia. Naczytałam się i narobiłam sobie smaka. Warto sie natrudzić i spróbować?
Dziękuję za zagadkę i za wizytę na blogu.
Bardzo lubie piwa trapistow, ale chyba Twoje przepisy bardziej. :) Grzanki? Z Cykoria i serem? Do tego piwo? Masz mnie. (P.S. kupilismy wczoraj dwa masywne kufle)
OdpowiedzUsuńświetne grzanki, trapistów nie znam, co więcej - ich piw też nie. Pewnie dużo tracę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Monika
www.bentopopolsku.blogspot.com
tak, polecam bardzo wizyte w przyklasztornej restauracji, w dni powszednie mozna w sklepiku obok 6 pak piwa kupic i jeszcze obejrzec kilka zdjec w przyrestauracyjnym muzeum.
OdpowiedzUsuńa piwo jest rzeczywiscie warte sprobowania i mowi to osoba, ktora raczej wino wybiera do picia.
i w miejscowosci obok- zapomnialam nazwy, mozna calkiem dobry hommelbier tez wypic.
p.s. sprawdzilam: Poperinge.
a tak przy okazji- bardzo mi sie tu u Ciebie podoba, zagladam czesto.
pozdrawiam
ewa
Ewa, to juz wiem dokąd będzie nasza kolejna wycieczka ;))
OdpowiedzUsuńCzy nada się do tych grzanek reblochon? Czy lepiej zostawić do do innego dania? Jakie piwo proponowałabyś zamiast oryginału? W warunkach polskich, dobrej jakości ciemne czy raczej jaśniejsze? Oszalałam na punkcie tych grzanek, cykorię kocham miłością obłędną i w każdej postaci chętnie zjem.
OdpowiedzUsuńZaryzykowalabym z reblochonem, dodaj moze na poczatek 100 g i zobacz jak smakuje. Moze 100 g wystarczy... A piwo to ja biore takie jakie mam pod reka - szczerze, to ja sie nie znam na piwach. Tego dnia bylo akurat to z opactwa, az sie wstydzilam o tym w poscie pisac ;))
OdpowiedzUsuńDaj znac jak smakowalo czy kompletna wtopa byla - pozdrawiam serdecznie ;))
Robilam wczoraj na kolacje z reblochon, wyszlo bardzo dobre.
OdpowiedzUsuńPozdr
Edyta
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńW sumie takich grzanek jeszcze nigdy nie próbowałam, ale wyglądają bardzo apetycznie. Myślę, że aby jeszcze bardziej ułatwić sobie ten proces to wykorzystam toster https://duka.com/pl/agd/tostery i będę w stanie zrobić szybko tego typu grzanki.
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńJest naprawdę dużo dań , które można przyrządzić z udziałem piwa i będą smakowite! Łapcie https://www.wolepiwo.pl/ - świetny portal z ciekawostkami o piwie, sporo z niego można się rzeczy dowiedzieć
OdpowiedzUsuń