U mnie dzisiaj piękne słońce, a na śniadanie pierwsze tegoroczne konfitury. Z rabarbaru, z przepisu Christine Ferber, francuska mistrzyni konfitur i autorka wielu książek o przetworach (wspominała o niej wielokrotnie Bea). A żeby przełamać charakterystyczną kwaskowatość, obok rabarbaru mamy w niej banany i suszone morele. Bardzo ciekawe połączenie i naprawdę warte spróbowania. Wyganiam rodzinę po kwiaty czarnego bzu do ogrodu i w międzyczasie podaję proporcje na 5 mniejszych słoiczków.
Konfitury z rabarbaru, bananów i suszonych moreli
800 g pokrojonego rabarbaru
2 banany
150 g suszonych moreli
sok z 1 cytryny
400 g cukru
15 cl białego wytrawnego wina Gewurztraminer (w końcu Christine Ferber pochodzi z Alzacji)
Morele kroimy i zalewamy winem, odstawiamy na bok.
Oczyszczony, umyty rabarbar kroimy na słupki, a grubsze łodygi również wzdłuz na pół.
Do rabarbaru dodajemy pokrojone banany, zalewamy sokiem z cytryny i zasypujemy cukrem. Odstawiamy na godzinę.
Po godzinie dodajemy morele i wino do rabarbaru i bananów i ustawiamy na ogniu. Zagotowujemy i mieszając smażymy do uzyskania odpowiedniej konsystencji. Jeszcze gorące konfitury przekładamy do czystych, wyparzonych i osuszonych słoików. Zakręcamy i ustawiamy do góry dnem.
Smak rabarbaru jest wyraźnie wyczuwalny, ale dzięki obecności bananów i moreli nie dominujący. Wino właściwie jest jakby w smaku nieobecne i chyba następnym razem spróbuję bez. A jeśli wam na nim zależy i nie znajdziecie Gewurztraminera, może być Riesling lub jakieś inne alzacki, na przykład Pinot noir.
2 banany
150 g suszonych moreli
sok z 1 cytryny
400 g cukru
15 cl białego wytrawnego wina Gewurztraminer (w końcu Christine Ferber pochodzi z Alzacji)
Morele kroimy i zalewamy winem, odstawiamy na bok.
Oczyszczony, umyty rabarbar kroimy na słupki, a grubsze łodygi również wzdłuz na pół.
Do rabarbaru dodajemy pokrojone banany, zalewamy sokiem z cytryny i zasypujemy cukrem. Odstawiamy na godzinę.
Po godzinie dodajemy morele i wino do rabarbaru i bananów i ustawiamy na ogniu. Zagotowujemy i mieszając smażymy do uzyskania odpowiedniej konsystencji. Jeszcze gorące konfitury przekładamy do czystych, wyparzonych i osuszonych słoików. Zakręcamy i ustawiamy do góry dnem.
Smak rabarbaru jest wyraźnie wyczuwalny, ale dzięki obecności bananów i moreli nie dominujący. Wino właściwie jest jakby w smaku nieobecne i chyba następnym razem spróbuję bez. A jeśli wam na nim zależy i nie znajdziecie Gewurztraminera, może być Riesling lub jakieś inne alzacki, na przykład Pinot noir.
ale takie konfitury to poezja i rozkosz dla podniebienia , zdjęcie takie smaczne ,że aż żal ,że nie można sobie go zjeśc :D
OdpowiedzUsuńJasne,że czas! Ja mam rabarbarowe już za sobą.
OdpowiedzUsuńTwoja konfitura brzmi cudownie!
Od konfitur Christine Ferber musze trzymac sie z daleka bo jestem w stanie zjesc caly sloik w ciagu jednego dnia. Np. morelowe z wanilia...
OdpowiedzUsuńA Gewurztraminera chyba by mi bylo szkoda bo to moje ulubione wino ;-)
W kazdym razie Twoja koniftura bardzo smakowicie wyglada!
Mam w planach kilka rodzajów konfitur w tym roku. Ciekawe, co z tego uda mi się zrealizować. Rabarbaru u nas brak, ale nie kocham go aż tak mocno, by z tego powodu płakac :)
OdpowiedzUsuńOjej, zakochałam się w tym przepisie!! A że gewurztraminera u nas dostatek, więc koniecznie muszę zrobić :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńprzepis jak najbardziej do wypróbowania;) uwielbiam konfitury wszelkiej maści
OdpowiedzUsuńRabarbar z bananem! Piękne połączenie!
OdpowiedzUsuńoch, intrygujące połączenie!
OdpowiedzUsuńCiekawa bylam bardzo, ktory przepis wybierzesz 'na pierwszy ogien' :) Dlugo zastanawialam sie nad tym polaczeniem, ale skoro twierdzisz, ze warto sprobowac, to i ja sie odwaze ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
super połączenie! w tym roku zamierzam zrobić jakieś zaprawy:D ten przepis zanotuję:D
OdpowiedzUsuńJa dzisiaj również robię konfitury rabarbarowe. Twój przepis bardzo mi się podoba. Zapisuję i w przyszłym tygodniu robię. mam postanowienie tegoroczne - pełna spiżarnia domowym przetworów.
OdpowiedzUsuńWspaniały przepis! Połączenie smaków bardzo mi pasuje.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
super połączenie, i jeszcze wino! :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń