Lubię mus z białej czekolady, jednak po dwóch pierwszych łyżeczkach, mam dosyć. Jest słodki aż do bólu. Z kolei rabarbar, jakby go nie słodzić, zawsze zachowa swoją charakterystyczną cierpkość, za którą nie wszyscy przepadają lub której mogą wręcz nie znosić. Postanowiłam pożenić tych dwoje i powiem wam, że rezultat okazał się bardzo ciekawy.
Mus z białej czekolady z rabarbarem i spekulosami
dla czterech osób 6 ciastek typu speculoos (zamiast można użyć ciastek typu digestive)
4-5 łodyg rabarbaru
2 łyżki ciemnego cukru
2 łyżki octu balsamicznego
100 g białej czekolady
2 białka
120 g śmietany kremówki
Łodygi rabarbaru umyć, osuszyć i pokroić na mniejsze kawałki tak, żeby zmieściły się w żaroodpornym naczyniu. Posypać cukrem – ja użyłam tutejszego ciemnego cukru cassonade – polać octem balsamicznym i wstawić na 45 minut do piekarnika rozgrzanego na 180 stopni.
Białą czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej lub w kuchence mikrofalowej. Ostudzić.
Ubić śmietanę, a kiedy zacznie nabierać odpowiedniej gestości, dodać do niej białą czekoladę i dokładnie połączyć. Ubić białka. Mniej więcej połowę piany dodać do masy śmietanowo-czekoladowej i delikatnie wymieszać trzepaczką. Ponieważ zawsze dodajemy rzadsze do gęstszego, teraz kiedy masa czekoladowa została rozrzedzona, dodajemy ją do reszty ubitej piany i delikatnie mieszamy.
Ciastka dokładnie rozkruszyć i wysypać nimi dno werynek lub deserowych miseczek.
Upieczone i przestudzone kawałki rabarbaru ułożyć w werynkach na warstwie rozkruszonych ciastek, a na rabarbarze 2-3 łyżki musu z białej czekolady. Wstawić do lodówki na przynajmniej półtorej godziny.
Białą czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej lub w kuchence mikrofalowej. Ostudzić.
Ubić śmietanę, a kiedy zacznie nabierać odpowiedniej gestości, dodać do niej białą czekoladę i dokładnie połączyć. Ubić białka. Mniej więcej połowę piany dodać do masy śmietanowo-czekoladowej i delikatnie wymieszać trzepaczką. Ponieważ zawsze dodajemy rzadsze do gęstszego, teraz kiedy masa czekoladowa została rozrzedzona, dodajemy ją do reszty ubitej piany i delikatnie mieszamy.
Ciastka dokładnie rozkruszyć i wysypać nimi dno werynek lub deserowych miseczek.
Upieczone i przestudzone kawałki rabarbaru ułożyć w werynkach na warstwie rozkruszonych ciastek, a na rabarbarze 2-3 łyżki musu z białej czekolady. Wstawić do lodówki na przynajmniej półtorej godziny.
I nie wyrzucajcie tego soku, który zostanie po pieczeniu rabarbaru! Dodaję go zamiast octu do vinaigrette i otrzymuję oryginalny sos do sałatek.
Miłego tygodnia wam życzę i pamietajcie o rabarbarowej akcji u Olciaky!
nie przesłodzone, z nutką kwaśności - lubię bardzo! :)
OdpowiedzUsuńaaaa wyglada rewelacyjnie - jutro lece po rabarbar ;)
OdpowiedzUsuńmusze sprobowac bo wszytskie smaki moje! uwielbiam!
OdpowiedzUsuńprzepis zapowiada sie obiecujaco:) do tego sliczne zdjecia:) nic tylko pedzic na zakupy zeby wszystko czekalo w lodowce na gotowanie:)
OdpowiedzUsuńPowaliłaś mnie tym deserem! Co prawda musiałabym najpierw upiec swoje speculoosy, ale muscovado mam, więc może się zmobilizuję :) Tym bardziej, że się ochłodziło i można odpalić piekarnik :) A połaczenie kwasku rabarbaru ze słodyczą białej czekolady i nutką korzenną jest boskie! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńO coś innego niż drożdżowe z rabarbarem !
OdpowiedzUsuńPrzepyszności. świetnie wygląda. W piątek postaram się zrobić to cudeńko i podzielę się wrażeniami.
OdpowiedzUsuńpysznościowy ten Twój rabarbar;)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za udział w akcji.
;*
Ten przepis na pewno wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*