Kwaśny z natury rabarbar, podobnie jak cytryna, może być ciekawym zamiennikiem dla octu w sosie vinaigrette. Z pieczonym rabarbarem może być sałatka. W końcu jakby nie patrzeć rabarbar to jednak warzywo.
Nazywano go kiedyś rzewieniem i księciem polskich ogrodów. Nie bez racji: po długiej zimie było to pierwsze wiosenne warzywo, które gościło na stole. Bo rabarbar nie jest wymagający i wyjątkowo dobrze się czuje w naszym klimacie: potrzebuje co roku kilku miesięcy zimowego odpoczynku, podczas którego temperatura musi spaść poniżej zera przynajmniej na kilka tygodni. Jeśli oznacza to, że mieszkańcom strefy południowej rabarbar w ogóle nie jest znany, to ja im bardzo współczuję.
I dodam jeszcze, że rabarbar wcale nie jest retro! Rabarbar robi się wręcz bardzo trendy: francuscy kucharze łączą go ostatnio z foie gras! Pieczony, nierozgotowany doskonale smakuje również z mięsem i rybami. Jest też świetnym dodatkiem do dziczyzny.
W zeszłym roku posadziłam rabarbar z powrotem w ogrodzie: szkoda by było ograniczać się do kompotu i ciasta ;))
Sałatka ze szpinakiem, burakiem i rabarbarem
(niesłychanie lekka i wiosenna) dla czterech osób
2-3 garście młodego, świeżego szpinaku
1 świeży burak
5-6 łodyg rabarbaru
oliwa lub olej o neutralnym, delikatnym smaku
2 łyżki octu balsamicznego
2 łyżki ciemnego cukru
świeżo mielony pieprz i sól
Łodygi rabarbaru umyć, osuszyć (w żadnym wypadku nie obierać, bo rabarbar się rozpadnie w czasie pieczenia) i pokroić na mniejsze kawałki tak, żeby zmieściły się w żaroodpornym naczyniu. Posypać cukrem – ja użyłam tutejszego ciemnego cukru cassonade – polać octem balsamicznym i wstawić na 45 minut do piekarnika rozgrzanego na 180 stopni.
Przygotować sos do sałatki: zlać sok, który zostanie w naczyniu po pieczeniu rabarbaru. Delikatnie posolić i przyprawić pieprzem. Dolać kilka łyżek oliwy lub oleju i dokładnie wymieszać.
Buraka obrać i zetrzeć na tarce. (Może też być burak ugotowany, albo jeszcze lepiej upieczony, ale ciekawsze jest połączenie surowego, chrupiącego buraka z rozpływającym się w ustach upieczonym rabarbarem.)
Szpinak umyć i osuszyć. Na warstwie liści szpinaku ułożyć starte buraki i upieczony rabarbar. Przyprawić sosem.
ale kto i kiedy powiedzial,ze rabarbar retro jest????? jest super i zawsze na czasie,a do tego pychotka :)
OdpowiedzUsuńCiekawa propozycja salatkowa :)
Pozdrawiam :)
Och! ja kocham rabarbar, rabarbarowe kompoty, tarte, ciasto :) A ostatnio nabrałam wielkiej ochoty na rabarbar pieczony sposobem Jamie Oliviera :)
OdpowiedzUsuńTo znaczy? Jak on robi rabarbar ? Wyobraz sobie nie mam zadnego z dziel JO ;))
UsuńWidzialam jak kieeedys dawno (czasy Naked Chef) najpierw go grilowal z cukrem brazowym, a potem zalewal syropem z prosecco. :) Me gusta. ;)
UsuńSwietny pomysl na salatke. Koniecznie musze sprobowac rabarbaru w takiej wersji :))
OdpowiedzUsuńPozdrowienia.
Dla mnie rabarbar to początek wspaniałego sezonu! A sałatka wspaniała!!!
OdpowiedzUsuńsuper pomysl!!!
OdpowiedzUsuńSuper! U mnie jutro też o rabarbarze, ale na słodko, tradycyjnie. Pomysł z dodaniem go do mięs bardzo przypadł mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Interesujące! W moich tabelach wartości odżywczej wybranych produktów spożywczych rabarbar znajduje się w rozdziale warzywnym;)
OdpowiedzUsuńZ burakiem powiadasz? Trzeba bedzie przetestowac, tylko nie wiem, czy jeszcze tu znajde buraki niestety...
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz, jak sie ciesze, ze znalazlam u Ciebie taki przepis. Niestety polska blogosfera zasladza strasznie z tym rabarbarem - ciasta, muffinki, kompoty i dzemy. A ja uwielbiam rabarbar do wytrawnych dan! :) Przepis do wykorzystania, dziekuje. :) IMO rabarbar to warzywo.
OdpowiedzUsuńwłasnie tez chce posadzic bo mam malo a bardzo go lubie. ale czytalam ze lodyzki nadaja sie do zjedzenie dopiero po 2 latach. prawda to? :D
OdpowiedzUsuń