niedziela, 27 listopada 2011

Canistrelli, kasztanowe ciastka z Korsyki

Na pewno wiecie już, że kasztany są niezwykle pożywne i kaloryczne: zawierają dwa razy więcej skrobi niż ziemniaki! Dzięki swojej mączniastej konsystencji sycą skutecznie i na długie godziny. Ich uprawa nie wymaga wielkiego nakładu pracy, toteż nic dziwnego, że przez wieki były podstawą wyżywienia. Z suszonych kasztanów łatwo było też otrzymać mąkę. Zagniatano z niej ciasto na makaron, kluski, ciastka albo chleb, a kasztanowiec nazywano chlebodajnym drzewem (arbre à pain)

 M ą k a   k a s z t a n o w a

Jednym z miejsc, które posiada bogatą tradycję przyrządzania kasztanów jest Korsyka. Ziemia na Korsyce nie nadaje się w wielu miejscach do uprawy zbóż, toteż kasztany stanowiły tam od wieków podstawę wyżywienia i przedmiot handlu wymiennego, a ilość potraw, które z kaszatanów przyrządzają Korsykańczycy, budzi szczery podziw. Stamtąd też pochodzą ciastka canistrelli, o których przeczytałam na blogu Clotilde Dusoulier(Chocolate and Zucchini, znacie?  To chyba jeden z najstarszych blogów kulinarnych, jakie znam w sieci – Clotilde prowadzi go od 2003 roku.)

Przygotowałam je podobnie jak Clotilde w formie krakers
ów z ziołami, chociaż istnieją również w wersji słodkiej. Są bardzo proste w wykonaniu, a mąki kasztanowej potrzeba niecałe 100 g. Coś w sam raz na bure, jesienne popołudnie, żeby z kieliszkiem wina przenieść się w wyspiarskie, ciepłe klimaty Korsyki. Polecam!



Canistrelli z ziarenkami fenkułu
160 g mąki
90 mąki kasztanowej
80 ml
białego wina
80 ml (60 g) oliwy
łyżeczka soli
1 ½ łyżeczki drożdży w proszku
łyżka nasion fenkułu lub anyżu
 

Zagnieść ciasto z podanych składników, uformować zgrabną kulkę i odłożyć na pół godziny. Piekarnik rozgrzać na 180 stopni.
Rozwałkować ciasto, pociąć je w paski, a następnie w romby.  


Blaszkę wyłożyć papierem do pieczenia. Ułożyć ciastka na blaszce i wsunąć do piekarnika. Po piętnastu minutach zredukować temperaturę do 160 stopni i piec przez następne 15 minut. Podawać przestudzone.



To by było na tyle, dzisiaj. U mnie szaro i pochmurnie, ale w kuchni już się pieką gofry! (po canistrelli nie ma już śladu!)
Mam nadzieję, że i wy znajdziecie sposób, żeby rozpędzić chmury na niebie ;))


Miłej niedzieli !

12 komentarzy:

  1. A Ty znowu o kasztanach i ich zastosowaniach - chyba będę musiała w końcu spróbować je przygotować :)

    OdpowiedzUsuń
  2. o kurka, ale niezwykłe ;]
    kasztanowe - brzmią dośc nietypowo ;]

    OdpowiedzUsuń
  3. Delikatessen, to nie koniec ;))

    Kermel-itko, nie muszą być kasztanowe. Mąkę kasztanową można zastąpić na przykład mąką gryczaną.

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda, że kasztany nie rosną w Polsce... I gdzie tu mąkę kasztanową dostać?

    OdpowiedzUsuń
  5. mmm, ja chyba też przygotowałabym tę wersję wytrawną, już zazdroszczę -pycha, do dobrego wina, na przyjemny wieczór jesienny! genialny przepis.

    Pozdrawiam
    Monika
    www.bentopopolsku.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. A u mnie wyjatkowo tej jesieni nie ma maki kasztanowej w sklepie :( Mam nadzieje, ze bedzie jeszcze w grudniu, maialm bowiem sporo planow z nia...
    Ciasteczka z dodatkiem wina i anyzu bardzo do mnie przemawiaja! Gdy tylko znajde maka, to i ja je popelnie :)

    Pozdrawiam serdecznie!

    PS. Wlasnie wyslalam maila, ale nie wiem, czy znow nie trafi do spamu...

    OdpowiedzUsuń
  7. PS. Jesli masz czas i mozliwosc (i ochote ;)) to dzis o 21.00 na BBC 2 jest polfinal; to naprawde co innego niz wersja amerykanska :)

    (na maila odpisze 'za chwilke' ;)

    PPS. Maka kasztanowa zakupiona! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dzieki za rekomendacje, obejrze z ciekawosci ;))

    OdpowiedzUsuń
  9. No wlasnie zdalam sobie sprawe, ze to bylo wczoraj... ;((

    OdpowiedzUsuń
  10. Nic nie szkodzi, jeszt od pon do czw. w okolicach 21.00 (tylko w pon. zdaje sie 21.30). Wczoraj byl polfinal, wiec od dzis mozesz ogladac tych najlepszych ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. oczywiscie mialo byc 'jest' ;)

    OdpowiedzUsuń